Rola operacji wpływu w kontekście realizowanej przez Federację Rosyjską polityki historycznej przeciwko Polsce i Ukrainie.
„Niewątpliwe opinia publiczna zdaje sobie sprawę z metod używanych do kształtowania jej przekonań i nawyków. Jeśli społeczeństwo jest lepiej poinformowane na temat procesów rządzących jego życiem, będzie bardziej otwarte na rozsądne apele do jego własnych interesów.”
Edward L. Bernays,
Temat: Rola operacji wpływu w kontekście realizowanej przez Federację Rosyjską polityki historycznej przeciwko Polsce i Ukrainie w aspekcie współcześnie trwającej wojny w Ukrainie.
Wstęp
Podbudowa historyczna wraz z ideologią od dawien stanowiły główne atuty legalizujące działania Kremla w oczach własnych obywateli. Jednakże ze względu na powszechny i w zasadzie niczym nie skrępowany dostęp do informacji oddziaływanie na audytorium zewnętrzne pozwala na skłócenie przeciwników oraz na zmobilizowanie zwolenników na całym świecie. Tym samym dezinformacja będąca naturalną częścią każdej wojny współcześnie, jak nigdy dotąd, razi daleko poza linią frontu. Przestrzeń informacyjna wpływająca na sferę mentalną społeczeństw – noosferę, generuje nowe narzędzia i techniki wpływu społecznego. W tej sytuacji, nie dziwi rozróżnienie dodatkowej przestrzeń walki określanej przez badaczy geopolityki jako „extra terrirorium”. Obszar ten stawiany jest coraz częściej na równi z przestrzenią fizyczną, choć prowadzone konflikty w XXI wieku skłaniają do klasyfikowania go w niektórych względach nawet wyżej. Aktywności obejmujące walkę na „extra territorium” programowane są przy wykorzystaniu rozległych powiązań horyzontalnych.
Funkcjonujący w ten sposób aparat oddziaływania informacyjno-psychologicznego Rosji podejmuje kolejne próby intoksykowania przestrzeni informacyjnej treściami zniekształcającymi historię tworząc alternatywną – fałszywą – rzeczywistość, w której kształtując użyteczne dla siebie tło historyczne wpływa na obiekty oddziaływania skłaniając je do podejmowania decyzji zgodnych z interesami nadawcy. Niezbędnymi czynnikami, umożliwiającymi efektywne prowadzenie zamierzonej operacji wpływu, są szczegółowa specyfikacja celów, ciągłość operacji oraz monitorowanie wraz z analizą prowadzonych aktywności. Wydarzenia zachodzące w międzynarodowej przestrzeni informacyjnej, podczas wojny w Ukrainie, dobrze puentuje Ярослава Бірюк , która skłania do wniosku, że „Rosja prowadzi wojnę hybrydową. I nie tylko u nas. To jest Pierwsza Światowa Wojna Hybrydowa (…) Zamienia absolutnie wszystko w broń. Książki, piosenki, słowa, jedzenie – wszystko staje się narzędziem ataku.”Tym samym podjęta analiza roli operacji wpływu w kontekście realizowanej przez Federację Rosyjska polityki historycznej podczas współcześnie trwającej wojny w Ukrainie potwierdza swoją zasadność.
Polityka historyczna jako narzędzie wpływu społecznego.
Na przestrzeni wieków możnowładcy starali się modyfikować świadomość zbiorową. Historia, zazwyczaj pisana przez zwycięzców, była i jest obszarem wspomagającym realizację celów politycznych, jak i militarnych. Aktywności takie nie należy utożsamiać wyłącznie z przeszłością. Przez pokolenia immanentną cechą sprawujących władzę niezależnie od czasu i miejsca, jest chęć wpływania na zachowania i postawy ludzi. Doświadczenia Rosji w tym zakresie pochodzą z wielowiekowej historii. Działania takie podejmowali już carowie twierdząc, iż „bez wielkiej przeszłości nie można stworzyć wielkiego imperium„. Wyrazistym przykładem potwierdzającym instrumentalnie traktowanie historii jest ukaz, cara Piotra I z 1701 roku, w który nakazał usunięcie wśród podbitych narodów wszystkich pisemnych zabytków ludowych ujmujących w swych treściach podania o spuściźnie pokoleń. Jednakże na tym nie poprzestał, sprowadził bowiem zachodnie autorytety celem „napisania historii” na potrzeby prowadzonej polityki. Następstwem podjętych prac było ogłoszenie się przez Moskowian w dniu 22 października 1721 roku imperium rosyjskim, a moskowitów odtąd zaczęto nazywać ruskimi.
Kolejnym przykładem potwierdzającym instrumentalne traktowanie polityki historycznej przez władców Rosji na potrzeby prowadzonej polityki jest działalność carycy Katarzyny II. Caryca, korzystając z wpływów w republice Liberadzkiej rozpowszechniała po salonach Europy treści mające na celu budowanie przyzwolenia dla prowadzenia reform społecznych i politycznych. Dzięki zabiegom promującym własny wizerunek oraz produkt swych rządów uzyskała od Woltera miano „Semiramidy Północy”, a od historyków tytuł „filozofa na tronie”. Innym istotnym faktem z punktu prowadzenia podjętej analizy jest „przejęcie” Półwyspu Krymskiego na mocy Manifestu z 1783 roku. W wyniku „przejęcia” tych ziem zbudowany został w XX wieku mit o integralności terytorialnej „pierwotnego rosyjskiego terytorium”. W ten sposób rosyjska propaganda usprawiedliwia podbój obcych terytoriów – jako rzekomy „powrót” własnych ziem. Jednak rzeczywiście trudno mówić o przyłączeniu Krymu w 1783 roku jako o akcesji dobrowolnej czy pokojowej. Zwłaszcza, iż po podpisaniu Manifestu rozpoczęły się lokalne deportacje Tatarów krymskich. Realizowane przesiedlenia miały na celu jak najszybsze „oczyszczenie” Krymu z ludności tatarskiej. W swojej książce „250 lat nieprawdy: rosyjskie mity w historii Krymu” historyk Serhij Hromenko wyjaśnia, że we wczesnej epoce sowieckiej słowo „przejęcie” było używane jako oficjalny termin opisujący politykę Rosji wobec Krymu.
Późniejsi carowie w ślad za swoimi poprzednikami również „modyfikowali” historię. Tak też Iwanowi IV Groźnemu historycy przypisują stworzenie mitologii imperium Rosyjskiego. W efekcie tych zabiegów panuje po dzień propaganda, iż rosyjskie państwo i naród rosyjski ma swe korzenie w Wielkim Księstwie Kijowskim.
Ślad w historii pozostawił również car Mikołaj I, który swym dekretem w1834 roku, utworzył Komisję Archeograficzną. Aktywność ta, podjęta po Powstaniu Listopadowym, skupiała się na niszczeniu dokumentów źródłowych tyczących ziem I Rzeczypospolitej. Działalność zacierała pamięć historyczną, w następstwie czego zbudowano przekonanie, wśród ludności rosyjskiej, o konieczności dokonania rozbiorów Rzeczypospolitej.
Car Mikołaj II, chcąc wpisać się w poczet zmieniających historię, w celu obarczenia społeczności żydowskiej odpowiedniością za ówczesne problemy społeczno-polityczne polecił obciążyć ludność pochodzenia żydowskiego zaistniałą sytuacją. Wynikiem tego powstało opracowanie, rzekomo stworzone przez Żydów, dotyczące planu osiągnięcia globalnej dominacji. Dokument Protokoły mędrców Syjonu został przebudowany przez Matwieja Gołowinskiego w oparciu o XIX-wieczną antysemicką satyrę autorstwa Maurycego Joly’ego zatytułowaną Rozmowy w piekle między Monteskiuszem i Machiavellim.
Zaintoksykowani Rosjanie emigrujący podczas rewolucji bolszewickiej i rosyjskiej wojnie domowej niektórzy do Niemiec w znacznej liczbie znalazła schronienie w Monachium, w przyszłej kolebce nazizmu. Znaczna część uchodźców identyfikowała się z przesłaniem zawartym w książce winiąc Żydów za poniesioną porażkę. Tym sam przyczyniło się to do rozpropagowania książki budując niechęć do narodu żydowskiego zarówno m.in. u Dietricha Eckarta, czy nieco później jego ucznia Adolfa Hitlera. Warto podkreślić, iż „Protokoły mędrców Syjonu” zostały wykorzystane przez KGB do prowokowania w krajach muzułmańskich antysemityzmu i nienawiści do Zachodu. Ion Mihai Pacepa, były szef Securitate i najwyższy rangą oficer wywiadu bloku wschodniego, który w 1978 roku przeszedł na stronę Zachodu, opisuje „Operację SIG”, którą KGB rozpoczęła w 1972 roku. Pierwsze tłumaczenie Protokołów na język arabski zlecił Jurij Andropow, ówczesny szef KGB (1967–1982), a późniejszy przywódca ZSRR (Sekretarz Generalny KPZR w latach 1982–1984). Andropow odnosząc się do prowadzonej operacji twierdził, że:„Miliard przeciwników może wyrządzić znacznie większe szkody Ameryce niż kilka milionów. Musieliśmy zaszczepić nienawiść w stylu nazistowskim do Żydów w całym świecie muzułmańskim i zamienić tę broń emocji w krwawą terrorystyczną łaźnię przeciwko Izraelowi i USA.” Były przywódca ZSRR uważał również, iż światislamski był miejscem, w którym KGB mogłoby hodować zjadliwy szczep nienawiści do Ameryki, wyrosły z bakterii myślenia marksistowsko-leninowskiego. Ta koncepcja, znalazła swą realizację w powojennych strefach wpływu ZSRR w Europie. Świadczą o tym słowa Andropowa, który wspominać pracę na placówce twierdził, że „Podczas moich ostatnich lat w Rumunii, każdego miesiąca rozprowadzaliśmy tysiące kopii Protokołów mędrców Syjonu w swojej islamskiej strefie wpływu. Na spotkaniach, które miałem z partnerami ze służb węgierskich i bułgarskich, usłyszałem, że oni robią to samo”.
Kontynuację wykorzystania historii w operacjach wpływu społecznego odnajdujemy również w historii najnowszej.
W 1937 roku rozpoczęła się wieloaspektowa operacja antypolska. Zasadniczym celem działań propagandowych było kreowanie nastojów umożliwiających prowadzenie eksterminacji ludności polskiej, a w czasie dokonywanego ludobójstwa „usprawiedliwiania” go.
Istotną ilustracją, z punktu prowadzonej analizy i warsztatu metodologicznego, jest artykuł opublikowany na łamach gazety „Prawda” zatytułowany Burżuazyjni nacjonaliści pokazują się. Wymowa, przedmiotowego opracowania, wieszczy ludobójcze plany przywódcy Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Nadrzędną myślą w prowadzonej kampanii propagandowej, było ukazanie Polski jako państwa antyrosyjskiego. Dla utwierdzenia pośród odbiorców przekonania o słuszności intoksykowano środowisko informacyjne. Do najczęściej powielanych treści zaliczyć należy: proniemieckość, profaszystowskość, antysemityzm. Treści te wzmacniane były propagandą antyszpiegowską, podczas której to pomawiano Polaków o prowadzenie działalności wywrotowej w ZSRR. Artykuły „Szpiegów, dywersantów i szkodników zniszczyć ostatecznie” Leonida Zakowskiego, czy „O niszczącej działalności faszystowskich wywiadów w ZSRR i zadaniach walki z nimi” wzmacniały efekt „oblężonej twierdzy” utwierdzając rosyjskie społeczeństwo w fałszywym przekonaniu narastającego zagrożenia ze strony zewnętrznych nacji. Warto podkreślić, iż kolportowane informacje dezinformowały również na temat polskich elit, przedstawiając je jako wyzyskujące własne społeczeństwo nie stroniąc od masowych zbrodni. Kraj nad Wisłą, w optyce sowieckiej propagandy przedstawiany był jako dążący do modelu władzy faszystowskich Niemiec. Ponadto zarzucano polskiemu rządowi prowadzenie polityki informacyjnej celem której było zakłamywanie realiów społecznych i gospodarczych ZSRR. W tym miejscu, wydaje się niezbędne odniesienie się do przedstawiania w analogicznym czasie Niemiec przez wschodnie periodyki. Analizując przeróżne treści radzieckiej propagandy wyłania się obraz ambiwalentnego stosunku. Jak zobaczymy dalej zgoła odmiennego od obrazu Polski, który intensywnie był kreowany na pejoratywny. Uzasadnienie przedstawionych tendencji odnajdujemy w zestawieniu tematyki artykułów zamieszczanych na łamach najbardziej opiniotwórczej gazety „Prawda”. Treści traktujących o Polsce jako faszystowskiej dyktaturze, w analizowanym 1937 roku, było 42. Artykułów o stosunkach polsko-sowieckich bez wyjątku pokazujących, że Polacy starają się je niszczyć było 17. Opracowań o stosunkach polsko-niemieckich prezentujących Polskę jako stronnika Niemiec było 19. Informacji o polskim antysemityzmie było 7 oraz treści o polskim szpiegostwie w Związku Sowieckim odnotowano 7.
W kontekście prowadzonej analizy bardzo ważnym aspektem jest wskazanie kanałów rozpowszechniania propagandy. Niewątpliwie ważnym komunikatorem wykorzystywanym przez propagandę ZSRR był dziennik „Prawda”. Warto nadmienić, iż efektywność wpływu społecznego nie znajduje porównania z jakąkolwiek ze współczesnych gazet rosyjskich. Czasopismo to, w odbiorze rosyjskiego społeczeństwa, zawierało jedynie słuszne i niepodważalne treści, które całkowicie wypełniały horyzont poznawczy.
Główna „tuba” rosyjskiej propagandy podlegała zwierzchnictwu Józefa Stalina, który oficjalnie, jak i pod pseudonimem zamieszczał w niej artykuły. W konsekwencji czego „Prawda” stanowiła wykładnię dla innych podmiotów rozpowszechniających treści propagandowe. Kolportowane informacje kreowały fałszywy obraz świata zbieżny z interpretacją jej twórców, zawierając jednocześnie wytyczne dla całego aparatu administracji i propagandy.
Innym, późniejszym przykładem angażowanie się państwa radzieckiego w kampanię dezinformacji historycznej, były działania podjęte w związku z podpisaniem paktu Ribbentrop-Mołotow w sierpniu 1939 roku. Owe tajne porozumienie, dzieliło strefy wpływów między obydwoma państwami w Europie Środkowej. Celem tegoż działania było osiągnięcie korzyści terytorialnych, w tym aneksję części terytorium Polski. W tym celu Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) modyfikując historię i kreując rzeczywistość podważał na arenie międzynarodowej integralności Polski poprzez przedstawianie jej jako słabego i niestabilnego państwa, które nie zasługuje na utrzymanie swojego terytorium. Rosyjska narracja historyczna skupiała się na przekształcaniu faktów, manipulowaniu interpretacją wydarzeń oraz tworzeniu negatywnego wizerunku Polski. Na potrzeby przyjętej linii narracji modyfikowano historię przedstawiając kraj nad Wisłą jako wichrzyciela, a ZSRR jako obrońcę przed polską „opresją” tym samym przyczyniając się dobudowaniu etosu silnego i sprawiedliwego państwa, które zmuszone zostało do podjęcia działań w celu ochrony pokoju w regionie. Zasadniczym celem podejmowanych aktywności było z jednej strony wskazywanie winnego, z drugiej na tworzeniu fałszywego „usprawiedliwienia” agresora.
Innym przykładem zniekształcania historii na potrzeby prowadzonej propagandy historycznej jest prowadzona na szeroką skalę kampania dezinformacyjna, oskarżająca Polskę o kolaboracje z Hitlerem przed wybuchem II wojny światowej oraz o zagłodzenie na śmierć w polskich obozach 100 tysięcy Rosjan.
W wyniku działań propagandy polityczno-historycznej kreowano Polaków na współpracowników faszystowskich Niemiec, oskarżając o współudział w nazistowskich zbrodniach. Do uczytelniania kolportowanych treści wykorzystano spreparowane dokumenty, mające utwierdzać w przekonaniu społeczność międzynarodową, iż Polska i Niemcy zawarły tajne porozumienia jeszcze przed wybuchem wojny. Rosyjski aparat propagandowy wykorzystywał w tym celu selektywną interpretację faktów historycznych, tworząc eksponowanie alternatywnej rzeczywistość, często pomijając kontekst i faktyczne wydarzenia, które mogłyby obalić rozpowszechniane tezy. W tym miejscu, wydaje się niezbędne zaprezentowanie wyjaśnień, dotyczących paradygmatu badawczego a w konsekwencji wykładni aktywności propagandowych, którym było pomijanie niewygodnych politycznie faktów historycznych, pogarda dla prawdy oraz odwoływanie się do sowieckich wzorców poznawczych, jakie czerpano z historiozofii i historiografii ZSRR. Dobry przykład stanowi pomijanie faktu, że Polska była jednym z pierwszych celów agresji hitlerowskich Niemiec w 1939 roku. Rozważając przytoczoną linię narracji warto wspomnieć o wciąż żywej narracji przywołanej przez historyka rosyjskiego – Natalię Narocznicką, która na łamach Komsomolskiej Prawdy” fałszywie twierdziła, iż to Polacy „stworzyli jako pierwsi obozy koncentracyjne w 1920 r.”, na których wzorowała się następnie III Rzesza i obarczyła Niemców współodpowiedzialnością za mord w Katyniu.
Innymi aktywnościami propagandy historycznej było kreowanie Polski na „Hienę Europy”. Dla uwiarygodnienia kolportowanych treści wyolbrzymiano incydenty graniczne, sugerując, że układ monachijski, który został zawarty między Niemcami, Wielką Brytanią, Francją i Włochami w 1938 roku w kontekście kryzysu w Sudetach nie był akceptowalny przez Polskę. Skutkiem czego były wzbudzane niepokoje w pasie granicznym. Moskiewska propaganda rozpowszechniała informacje jakoby Polacy nie akceptując porozumienia, byli nieustępliwi w swoich roszczeniach terytorialnych i w związku z tym niezdolni do jakiekolwiek ustępstw. Rosjanie wzmacniali przekaz dezinformacyjny poprzez przedstawianie Polski jako kraju, który
nie wspierał Czechosłowacji w kryzysie i nie starał się zapobiec niemieckiej agresji. Rosyjska propaganda twierdziła, że Polska była zainteresowana jedynie własnymi interesami i nie przejmowała się losem Czechosłowacji. Aparat propagandowy zniekształcając historię, eksponował treści zbieżne z przyjętą polityka historyczną, jak sensacyjne i fałszywe doniesienia o sojuszu Polski z nazistowskimi Niemcami w zamian za obietnice terytorialne, z drugiej strony pomijając sprzeciw Polski w zakresie postanowień układu monachijskiego i zgłaszania uzasadnionych obaw co do dalszych roszczeń terytorialnych ze strony Niemiec.
Kontynuację tejże narracji historycznej odnajdujemy 1 września 2009 roku. Wówczas to w Rosji wydano książkę zatytułowaną „Tajemnice polskiej polityki. 1935-1945”. Opracowanie powstałe w oparciu o zmanipulowane archiwa Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) „ujawniają” działania mające na celu zatuszowanie rzekomych działań polskiego wywiadu potwierdzających zaangażowanie Polski w kolaborację z III Rzeszą oraz plany utworzenia stref okupacyjnych na Litwie i w Czechosłowacji, jak i przygotowywaną agresję na inne państwa nadbałtyckie w tym na ZSRR. Rosyjska propaganda historyczna jest orężem, które w dalszym ciągu kolportując zmanipulowane treści stara się wpłynąć na międzynarodową opinię publiczną, fałszywie przekonując, że zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow było w pełni uzasadnione ze względu na realne zagrożenie bezpieczeństwa Związku Sowieckiego i państw regionu.
Warto podkręcić, iż późniejsze „sojusznicze” działania frontowe również były poddawane obróbce propagandowej zgodnie z obraną polityką historyczną. W tym okresie z jednej strony starannie zacierano karty bohaterskich zmagań Polaków na frontach II wojny światowej oraz pomniejszano skalę zniszczeń i strat niemieckiej agresji, z drugiej budowano obraz heroicznych wysiłków Armii Czerwonej w walce z nazizmem.
Wprowadzanie zmian w interpretację historii II wojny światowej prowadzić miało również do wzmocnienia własnej pozycji międzynarodowej kosztem osłabienia Polski i jej minimalizowania a nawet eliminowania w aspekcie potencjalnych roszczeń po zakończeniu wojny. Efektywność prowadzonych działań znajdujemy w postanowieniach Konferencji Poczdamskiej z 1945 roku, które to klasyfikowały Polskę do wschodniej strefy reparacyjnej. Środki finansowe dla całej strefy zostały wówczas przyznane bezpośrednio ZSRR. Innym przykładem zgubnego wpływu propagandy i polityki historycznej było nierówne traktowanie jeńców nazistowskich obozów koncentracyjnych. Na podstawie ustawy z 1953 r. uchwalonej w Republice Federalnej Niemiec wypłacano odszkodowania byłym więźniom z wyłączeniem jeńców pochodzenia polskiego. To znaczy, że świadczenia pieniężne otrzymywali więźniowie np. francuscy czy amerykańscy przebywający w tym samym obozie co obywatele Polski, którzy takich należności nie otrzymali.
Powyższe praktyki stanowią swoistą kalkę współczesnych zmagań propagandy. Odnajdujemy w nich dezinformację o potajemnym porozumieniu Polski, tym razem ze Stanami Zjednoczonymi, przeciwko Rosji. Eskalowanie nieistniejącego zagrożenia utraty terytorium ze względu na niepochamowany apetyt terytorialny zagrażającym tym samym bezpieczeństwu regionu. Fałszywe kreowanie Rosji na państwo stojące na straży pokoju, które w sytuacjach nadzwyczajnych gotowe jest do przeprowadzenia np. tzw. „operacji specjalnej”.
Deprecjonowanie Polski przedstawiając ją jako inkubator wszelkich patologii. Czy wreszcie obarczaniu ofiar winą działań agresora. Podjęte rozważania utwierdzają w przekonaniu, że operacje informacyjno-psychologiczne prowadzone przez Rosjan są powtarzalne a co za tym idzie w znacznej części przewidywalne. Jednakże wykorzystując paralele historyczne oraz najnowsze zdobycze technologii komunikacyjnych coraz intensywniej i na niespotykaną dotąd skalę, tworzą przestrzeń poznawczą obiektów oddziaływania. Wobec tego zasadną jest stwierdzenie, że kto rządzi przeszłością, rządzi też przyszłością i może zawłaszczyć pamięć kolejnych pokoleń.
W reasumpcji należy podkreślić, iż współcześnie agresywnie prowadzona propaganda historyczna Rosji ma trzy główne cele. Pierwszym z nich jest uszczuplanie bądź nawet niszczenie sojuszy mające doprowadzić do osłabieniem walczącej Ukrainy. Drugim deprecjonowanie Polski na arenie międzynarodowej. Trzecim wzmocnienie, w społeczeństwie rosyjskim „syndromu otoczonej twierdzy”, a więc jego mobilizacji przed wrogiem zewnętrznym.
Przedstawione w ogólnym zarysie aktywności propagandowe wymierzone w Polskę uzmysławiają funkcjonowanie scentralizowanego mechanizmu budującego przestrzeń poznawczą zgodnie z przyjętymi liniami politycznymi władz Kremla. Propaganda historyczna, prowadzona przy szerokim zastosowaniu technik dezinformacyjnych w rozlicznych kampaniach tematycznych stanowiła ówcześnie, jak i we współczesnych czasach wsparcie dla działań dyplomatycznych.
Współczesne rozgrywanie polityki historycznej przez Rosję względem Ukrainy.
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, idąc w ślad za minionymi przywódcami Rosji, postanowił również pozostawić swój ślad na ujednolicaniu i manipulowaniu historią. Zasadniczym przyczynkiem był narastający kryzys polityczny w Ukrainie 2004 roku. Dla utrzymania protektoratu nad Ukrainą oraz osłabienia rosnącej roli państwa Polskiego było rozgrywanie polityki z ekspozycją propagandy historycznej w tle. Wówczas prowadzone działania informacyjne skupiały się z jednej strony na podkreślaniu rzekomego partnerstwa narodów wschodniosłowiańskich, z drugiej wielowiekowych konfliktów polsko-ukraińskich. O rozmachu prowadzonych działań świadczy stworzenie od czerwca do grudnia 2004 roku, około 130 artykułów dostępnych on-line traktujących o tematyce historycznej. Stały się one podstawą do redystrybuowanych treści na niezliczonych portalach i periodykach opiniotwórczych Rosji. Kulminacyjnym wydarzeniem przedmiotowej kampanii propagandowej stało się wystąpienie Władimira Putina podczas uroczystości obchodów Dnia Zwycięstwa w 2005 roku. W swym przemówieniu, Prezydent Federacji Rosyjskiej, nawiązał do „historycznego pokrewieństwa” Rosji i Ukrainy potwierdzonej wspólną historią, tradycją, religią i bratnią walką z nazizmem. Podkreślił tym samym manipulacyjnie „dziejową przynależność” oraz determinację w jej utrzymaniu.
Dory przykład kolejnej aktywności stanowi ogłoszenie, w 2013 podczas posiedzenia Rady ds. Stosunków Narodowościowych, idei stworzenia jednolitej linii podręczników do historii dla szkół średnich. Zasadniczą intencją przeprowadzenia swoistej reformy była eliminacja regionalizmów, które tożsamość etniczną traktowały jak narodową stając w opozycji do tożsamości rosyjskiej. W dwa lata po wyrażonym życzeniu do rosyjskich szkół średnich trafiły podręczniki z ujednoliconym tłem historycznym. W tym miejscu, wydaje się niezbędne zaprezentowanie wyjaśnień, dotyczących funkcji jakie sprawują podręczniki szkolne. Otóż, od dawien dawna stanowią one wykładnię przyswajanej wiedzy. Tym samym treści zawarte w podręcznikach są postawą dla nauczycieli w przekazywaniu ujednoliconej wiedzy uczniom. Warto podkreślić, z punktu prowadzonej analizy, iż w dziedzinie historii przedmiotowe opracowania prezentują zarówno podejście historiograficzne jak polityczne. Wynika to z procedur związanych z zatwierdzeniem do wykorzystania w szkolnictwie podręczników, które to leży w gestii władzy państwowej. Nie stanowi to jednak jedynej okoliczności nadającej kształt opracowaniom dydaktycznym. W podręcznikach ważny element stanowi przedstawienie wydarzeń historycznych budzących wciąż wiele kontrowersji.
Do istotnych należy zaliczyć elementy propagandy nt historii półwyspu krymskiego oraz Noworosji, przedstawiające Carycę Katarzynę II jako założycielkę guberni noworosyjskiej obszarowo tożsamej ze współczesnym Donbasem. Ponadto odnajdujemy treści dotyczące fałszywego mitu założycielskiego rodzącego spory pomiędzy Moskwą a Kijowem. Kolejnymi wydarzeniami z historii Ukrainy przedawnionymi w opracowaniach a wymagających przyjęcia jednolitej wykładni są chociażby okres rewolucji październikowej i powstanie Ukraińskiej Republiki Ludowej, jak i Wielki Głód w latach 1932-1933. W teść podręczników znajdziemy również odniesienie do pomarańczowej rewolucji i aneksji Krymu, które zgodnie przyjętą narracją (w optyce propagandowej Kremla) są kolejną próbą izolowania Rosji od jej najbliższych sąsiadów, za przyczynkiem Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz NATO. Warto podkreślić, iż tematyka dotycząca Ukrainy wypełnia znacznie większą część podręcznika wydawnictwa „Proswieszczenie” niż np. historia sąsiedniej Białorusi. Finalnie, w wyniku wypełnienia woli Putina, powstały trzy linie podręczników. Pierwszą z nich została wydana pod redakcją Anatolija Torkunowa przez wydawnictwa Proswieszczenie (ros. Просвещениe) dedykowane klasą od 6 do 10 szkoły średniej, druga wydana pod redakcją I. Andriejewa, I. Fiedorowa wydane przez wydawnictwo Drofa (ros. Дрофа) dedykowana klasą od 6 do10, trzecia została wydana pod redakcją J. Pietrowaa przez wydawnictwa Ruskoje Słowo (ros. Русское Слово) dedykowane klasą od 6 do 9 szkoły średniej .
Tym samym kolejny raz zaistniałym wydarzeniom historycznym nadaje się nowe oblicze, „wdrukowując” w najmłodsze pokolenia fałszywe wyobrażenie minionych czasów.
Kolejnym przykładem wykorzystania historii do celów politycznych jest artykuł opublikowany w 2021 roku na stronie prezydenta Rosji. Rolą artykułu zatytułowanego „O historycznej jedności, Rosjan i Ukraińców” jest przedstawienie stanowiska Prezydenta Federacji Rosyjskiej względem spoistości narodów rosyjskiego i ukraińskiego. Władimir Putin w swoim artykule twierdzi, iż Rosjanie i Ukraińcy to w zasadzie jeden naród, stanowiący odwieczną, nieodłączną część „trójjedynego narodu ruskiego”. Do głównych obszarów tematycznych przebrzmiewających w przedmiotowym tekście należy zaliczyć podkreślenie przez autora braku jakichkolwiek historycznych podstaw do mówienia o odrębnym narodzie ukraińskim przed epoką sowiecką. Innym wątkiem poruszanym przez autora, jest „przymusowa asymilacja” ludności rosyjskiej oraz podejmowane są aktywności, przez „faszystowski rząd”, zmierzające do stworzenia czystego etnicznie państwa ukraińskiego. Tym samym wskazywany jest powód niedopuszczalnego traktowania ludności Rosyjskiej. Ponadto fałszywie uwypuklony został wpływy obcych sił mający na celu rzekomo nie dopuszczenie do integracji tzw. ruskiego miru. Putin w swym opracowaniu wyraża sprzeciw wobec wykorzystywania mieszkańców „historyczne rosyjskich ziem” wykorzystywani przeciwko niej.
W ślad za przedstawionym stanowiskiem, podczas pierwszych miesięcy trwania pełnoskalowej agresji zbrojnej p-ko Ukrainie rozpowszechniano informację, iż Ukraina jest bratnim narodem , który w wyniku działań „faszystowskiego rządu” Ukrainy stał się sztucznym tworem politycznym. Kremlowski aparat propagandowy budował przekonanie o odradzającym się nazizmie. Należy podkreślić, iż podtrzymywanie wizerunku państwa antyfaszystowskiego stanowi jeden z fundamentów rosyjskiej tożsamości.
Dzięki tej historycznej paraleli opartej na fałszywych przesłankach walka z Ukrainą jest przedstawiana jako kontynuacja misji ojców i dziadów, walka egzystencjalna z absolutnym złem.
Ów fałszywy mit wykreowany podczas „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” wykorzystywany jest po dziś dzień. Wykorzystując każdą sposobność utwierdza się społeczeństwo rosyjskie o słuszności podjętych działań. Podejmowanie tychże aktywności znajdujemy podczas obchodów rocznicy zwycięskiej bitwy pod Stalingradem. Uroczystości obchodzone 02 lutego 2023 roku uświetnione zostały przybyciem prezydenta Rosji Władimira Putina. Uroczystość stała się sposobnością do osiągnięcia co najmniej dwóch celów propagandowych. Jednym z ich jest podkreślenie wagi obchodzonego święta jako symbolu wygranej wojny. Tym samym, podkreślenia uwarunkowań prowadzonej wojny, która toczona była w niezmiernie trudnych warunkach oraz w nad wyraz nieprzychylnych okolicznościach. W wyniku czego skierowane słowa, przywódcy państwa, nabierają szczególnego znaczenia względem aktualnej sytuacji militarnej wojsk rosyjskich w Ukrainie. Analizując komentarze w mediach społecznościowych po wystąpieniu Putina, można odnieść wrażenie, iż wiara w odmienienie losów wojny jest znaczna. Jednakże nie popadając w euforię należy odpowiedzieć sobie na pytanie na ile są one wynikiem pracy propagandystów Kremla, a na ile realnym odniesieniem się do sytuacji obywateli Rosji.
Drugim celem propagandystów jest podkreślenie powrotu realnego zagrożenia dla Rosji ze strony Zachodu. W efekcie czego rozbudzenie dawnego niebezpieczeństwa zostało zwielokrotnione poprzez uwypuklenie skierowania do Ukrainy niemieckich czołgów Leopard. Prezydent Rosji w swym przemówieniu kilkukrotnie manifestacyjnie podkreślał, iż ponownie niemieckie czołgi kierowane są przeciwko Rosjanom. Tym samym oddziaływanie podprogowe stało się przyczynkiem do konotacji faszyzmu z wojną ojczyźnianą. Dalszej analizy wymaga podjęty kierunek narracji, gdyż pierwsza wojna ojczyźniana poprowadzona była przeciwko wojskom Napoleona, druga wojskom Hitlera, a kolejna może być kreowana przeciwko Zachodowi. Zwłaszcza, iż taka narracja pojawia się w wewnętrznym przekazie Rosjan. Profesor Nikołaj Iwanow uważa, że wbudowuje się w świadomość społeczeństwa rosyjskiego przeświadczenie, iż Rosja powinna powstać z kolan zajmując należne jej miejsce w świecie. Działanie to dowodzi jakiego znaczenia nabiera informacja w czasach współczesnych. Jej wyrażanie jest sztuką, jej dobieranie odpowiedzialnością, jej używanie pociskiem umysłu.
Zakończenie
Podjęta analiza skłania do wniosku, że prowadzone przez Rosję operacje wpływu społecznego w kontekście polityki historycznej podczas współcześnie trwającej wojny w Ukrainie zawierają stosunkowo szerokie i różnorodne spektrum oddziaływania zarówno w środowisku wewnętrznym, jak i międzynarodowym.
Historia stanowi elementem walki politycznej rozgrywanej w szerszej perspektywie i w innej skali, czego Polska i Ukraina doświadcza również współcześnie. Aktywności zniekształcające historię w dalszym ciągu należą do jednego z podstawowych narzędzi operacji informacyjno-psychologicznych pozostającego w arsenale rosyjskich propagandystów. Dotarłszy do tego miejsca uzmysławiamy sobie, że Rosjanie w tym zakresie dążą do suigeneris „uniwersalizmu informacyjnego”, chcąc opisać i upowszechnić maksymalnie dużo intencjonalnych treści nadając tym samym intencyjny, fałszywy ton zaistniałym wydarzeniom. Szczególne znaczenie w upowszechnianiu zainfekowanych treści, należy przypisać mediom elektronicznym, które są rodzajem zbiorowego „diarusza”, pisanego przez wielu autorów, stanowiącego zapis dziejących się wydarzeń, ujętych jednak głównie w dyktacie odgórnie przyjętej narracji. Za charakterystyczną cechę, w intoksykowaniu przestrzeni informacyjnej, należy uznać „gadatliwość” informacyjną i brak refleksyjności, tzn. powielanie przez autorów domysłów, pogłosek, plotek i stereotypów. Mając na względzie ten przejaw, rola podmiotów odpowiedzialnych za ich tworzenie staje się równie istotna jak podmiotów odpowiedzialnych za ich rozpowszechnianie. Następstwem takiego stanu rzeczy jest nasycanie przestrzeni poznawczej, stanowiącej zasadnicze narzędzie oddziaływania w sferze kognitywnej informacjami spreparowanymi.
Zabieg ten wydaje się być kluczowym w procesie sterowania społecznego. Analizę tę ze swoją dekompozycją rosyjskiego modus operandi należy również traktować jako uniwersalne narzędzie analityczne. Należy jednak zaznaczyć, że podjęty temat wymaga dalszych przemyśleń, a nawet badań, gdyż operacje wpływu społecznego w kontekście polityki historycznej prowadzonego przez Rosjan pozwolą na lepsze zrozumienie, że jutro było wczoraj.
Jednakże do obrony przed wojną informacyjną nie wystarczy dementowanie fake newsów, konieczna jest edukacja, na różnych poziomach, zarówno dotycząca edukacji medialnej czy bezpieczeństwa informacyjnego, jak i historii. Dotarłszy do tego miejsca uzmysławiamy sobie, że należy przedsięwziąć działania w obronie tożsamości państwowej jako podmiotu międzynarodowego, którego funkcjonowanie w prawdzie historycznej jest zasadniczym warunkiem zachowania bezpieczeństwa narodowego, jak i międzynarodowego. Marszałek Józef Piłsudski mawiał, że „Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”.
Opracował: Jarosław Wiśnicki / Fundacja INFO OPS Polska
Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Dyplomacja Publiczna 2023”. Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Bibliografia
- Aronson E., Wilson T.D, Psychologia społeczna. Serce i umysł, , Zysk i S-ka., Akert R.M. Poznań 1997.
- BBN, Propaganda historyczna Rosji w latach 2004 – 2009, Warszawa 2009.
- Ceglarz J., https://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/reparacje-wojenne-polska,83,0,2353491.html [dostęp: 09.07.2023].
- Ciechanowicz A., Następny rosyjski atak, „Dziennik” 28 VIII 2009, nr 201.
- Ciszewski J., https://publicrelations.pl/dezinformacja-podstawy/ [dostęp: 23.03.2023].
- Дашкевич, Я., Учи неложними устами сказати правду. Київ: Видавництво Темпор, Темпора, 2011.
- Doliński D., Maciuszek J., Polczyk R.,. Wokół wpływu społecznego ̧ Wydawnictwo UJ, Kraków 2012.
- Domańska M., współpraca Żochowski P., https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-07-13/putin-ukraincy-to-rosjanie-ukraina-to-anty-rosja [dostęp: 11.05.2023].
- Iwanow N., https://www.youtube.com/watch?v=UR1W9tVetMU [dostęp:10.05.2023].
- Komosa J, Historia Ukrainy w najnowszych podręcznikach do historii w świetle rosyjskich rozważań na narodem, Studia Polityczne 2019, tom 47, nr 3.
- Бірюк Я. https://ximera.com.ua/2022/06/zvychka-do-teroru/ [dostęp: 10.02.2023].
- Slipchenko S., Perevoshchykov K., https://voxukraine.org/en/on-the-historical-unity-of-lies-and-vladimir-putin/ [dostęp: 22.05.2023].
- Stanisławczyk B., Kto się boi prawdy?, Wydawnictwo FRONDA, Warszawa 2015.
- Sielezin J. R., Obraz Rosji i Rosjan w polskiej opinii publicznej i wybranych syntezach historii Polski i publicystyce w XX wieku, (W:) Obrazy Rosji i Rosjan w Polsce XIX – XXI wieku. Opinia publiczna. Stosunki polsko-rosyjskie. Pamięć historyczna, red. E. Kirwiel, E. Maj, E. Podgajna, Lublin 2012.
- Sielezin J. R., Post-prawda jako element polityki historycznej Rosji wobec Polski – kontekst międzynarodowy, 45гFacta Simonidisfi 2020 nr 1 (13).
- Sommer T., Operacja antypolska NKWD 1937-1938, Wydawca Muzeum II Wojny w Gdańsku, Gdańsk 2000.
- Szarapow N. https://sw.gov.pl/aktualnosc/areszt-sledczy-gliwice-kto-nie-szanuje-i-nie-ceni-swojej-przeszlosci-ten-nie-jest-godzien-szacunku-terazniejszosci-ani-prawa-do-przyszlosci [dostęp: 09.07.2023].
- Wasiuta O., Wasiuta S., http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_15804_npw20223302 [dostęp: 12.05.2023].