Przeciwdziałanie operacjom wpływu realizowanym przez środowisko informacyjne wymaga kompleksowego podejścia.

Przeciwdziałanie operacjom wpływu realizowanym przez środowisko informacyjne wymaga kompleksowego podejścia.
Proces obcej ingerencji ma charakter złożony i skupianie się na obsłudze jego wyodrębnionych elementów jest działaniem niewystarczającym.
Współczesne społeczeństwo funkcjonuje w znacznie odmiennym niż jeszcze 10 lat temu przepływie danych. Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem stwierdzenie, że obecnie cyberprzestrzeń stała się dominującym wymiarem kształtowania przekazu. Środowisko informacyjne wymaga coraz większego zaangażowania w celu zapewnienia suwerenności i bezpieczeństwa w złożonej przestrzeni funkcjonowania człowieka, organizacji, podmiotów oraz systemów, które gromadzą, przetwarzają oraz dystrybuują dane. Cyberprzestrzeń i infosfera to nierozłączne obszary środowiska informacyjnego, które funkcjonuje w trzech oddziałujących na siebie wymiarach: fizycznym, wirtualnym i poznawczym. Obecne wirtualne środowisko informacyjne od tego tradycyjnego odróżnia między innymi kluczowa dynamika, w której przekaz zostaje poddany procesowi ciągłego tworzenia/przetwarzania przez różnorodne narzędzia, ośrodki medialne, media społecznościowe, blogosferę czy sieć stron internetowych. Na ile użytkownik wirtualnego przepływu informacji posiada zatem kontrolę nad otrzymywanymi danymi? Czy ma jakikolwiek wpływ na informacje, na podstawie których kształtuje własny obraz świata?
Dostęp do przekazu dla użytkownika korzystającego z Internetu ma charakter rozproszony. Selekcja treści faktycznej, jak i tej będącej elementem obcej ingerencji w krajowe środowisko informacyjne z poziomu wyszukiwarki internetowej, nie jest przypadkowa. To efekt pracy algorytmu odpowiedzialnego za realizację pytania/zadania, które użytkownik stawia wyszukiwarce, wpisując interesującą go frazę.
Podobnie iluzoryczna kontrola nad środowiskiem informacyjnym występuje w mediach społecznościowych. Ich struktura niejako wymusza na użytkownikach funkcjonowanie w zindywidualizowanym obszarze informacyjnym, tworzonym nie tylko poprzez świadome decyzje użytkownika, ale również zintegrowane i sprofilowane przekazy wynikające z drobiazgowych wyliczeń.
Współczesne wirtualne środowisko informacyjne nie jest zatem wyłącznie innym wymiarem przekazu. To całkowicie odmienny, trudniejszy do rozpoznania system oddziaływania i podtrzymania zainteresowań użytkownika skłaniający go do korzystania z wyselekcjonowanych obiektów informacyjnych oraz mediów społecznościowych. To również środowisko, którego zrozumienie przez aktora planującego ofensywne działania informacyjne daje możliwość ingerencji w zdolności poznawcze człowieka, a co za tym idzie – w jego proces decyzyjny.
Jednostka czy nawet grupa społeczna funkcjonująca w takim środowisku to łatwa do rozpoznania grupa docelowa. Poprzez „rozpoznanie” należy rozumieć nie tylko efekt pracy algorytmów, które służą profilowaniu i lepszej adresacji przekazu względem preferencji użytkownika, ale przede wszystkim większą niż kiedykolwiek dostępność tych danych dla profilerów. Określenie potrzeb danej grupy odbiorców nie stanowi większego wyzwania dla podmiotów posiadających stosowne zdolności. Na czym może ono jednak polegać w sytuacji, w której nie posiadają one dostępu do danych z serwisów społecznościowych?
Najbardziej efektywną formą jest rozpoznanie poprzez komunikację sondującą. Pozwala ona określić nie tylko wielkość obszaru informacyjnego, ilość obiektów czy użytkowników, którzy kształtują go poprzez własną aktywność, ale przede wszystkim umożliwia badanie wszelkich pochodnych reakcji na przekaz. Dzięki temu profiler może wskazać dynamikę komunikacji czy podstawowe cechy (psychologiczne, światopoglądowe) odbiorców, a nawet ustalić stopień responsywności na precyzyjnie adresowane bodźce.
W takiej sytuacji poprzez komunikację należy rozumieć wszelkie metody wywierania wpływu. Oddziaływanie poprzez inicjowanie wydarzeń w wymiarze fizycznym należy do szerokiej gamy, za pomocą których można badać recepcję danych sytuacji. Wśród nich możemy wymienić reakcję lub jej brak, z uwzględnieniem cech psychologicznych i metodyki, które stają się również cennymi elementami diagnozy odbiorców.
Proces rozpoznania propagacji treści i dynamiki reagowania mediów, w tym poszczególnych dziennikarzy, pozwala tworzyć wzorce oddziaływania, które mogą zostać wykorzystane do ofensywy medialnej lub po prostu do wywołania incydentów, maskujących właściwe działanie adwersarza.
Powyższe przykłady narzędzi, które można stosować przy planowaniu operacji informacyjnej, ukazują złożoność i wielowymiarowość metod wpływu. Nie można postrzegać ich jedynie w kontekście akcji realizowanych w sieciach społecznościowych czy przy użyciu ośrodków medialnych. Proces demaskacji działań rosyjskich wymaga na przykład podejścia kompleksowego. Rozpoznanie przekazu powinno być oparte nie tylko na weryfikacji treści medialnych czy propagandowych, ale przede wszystkim na analityce całego spektrum, w którym podmiot państwowy lub prywatny może prowadzić operację. Wraz z rozwojem Internetu cyberprzestrzeń stała się kluczową przestrzenią komunikacyjną, intensywnie wykorzystywaną do manipulowania środowiskiem informacyjnym poprzez kształtowanie wszystkich wymiarów oddziaływania informacyjnego w obszarach jawnych oraz ukrytych. Cyberprzestrzeń nie jest jednak jedynym wymiarem operacji wpływu. Niejednokrotnie pozostaje jedynie aspektem wtórnym w stosunku do bodźców inicjowanych przez faktyczne lub pozorowane incydenty w wymiarze fizycznym.
Dlatego tak ważna jest analityka wydarzeń oraz przekazu, który im towarzyszy. Pozwala ona określić oczekiwane cele operacji medialnych, co z kolei umożliwia podjęcie skutecznych działań prewencyjnych. Propagacja treści w cyberprzestrzeni, czyli popularny „trolling”, jest częścią składową całego procesu oddziaływania i powinien być analizowany w korelacji z danymi dotyczącymi pozostałych aktywności podmiotu prowadzącego atak informacyjny. Przykładowo: zaangażowanie aparatu państwowego, od wypowiedzi przedstawicieli administracji po działania skrycie realizowane przez rosyjski sektor bezpieczeństwa, niejednokrotnie skorelowane w spójny zmanipulowany przekaz, są jednym z narzędzi inicjujących dalszą promocję w środowisku medialnym (wirtualnym).
Prawidłowe rozpoznanie tych mechanizmów umożliwia dalsze działanie skierowane na odzyskanie kontroli nad przepływem danych. Z tego względu diagnoza środowiska informacyjnego wymaga analizy wszystkich jego wymiarów: fizycznego, w którym występują, są inspirowane lub pozorowane konkretne bodźce; wirtualnego, na który owe wydarzenia pośrednio oddziałują, wywołując efekty informacyjne; oraz poznawczego, który pozwala określić potencjalne cele operacji przeciwnika.
Autor: Kamil Basaj